Lepsze bo amerykańskie?

Kiedy parę lat temu byłam we Francji ze zdziwieniem patrzyłam, jak gospodyni, u której mieszkałam robi zakupy. Były one bardzo przemyślane i… bardzo francuskie. Zupełnie świadomie wybierała ona towary wyprodukowane w jej kraju. Myślę, że my w Polsce takich świadomych zakupów nie robimy. Jest nawet gorzej – wciąż pokutuje w nas przekonanie, że u sąsiada trwa jest bardziej zielona i raczej wybieramy produkty zachodnich marek. I ciągle wierzymy, że takie ładne, amerykańskie…

amerykańskie

To było kilka lat temu podczas mojego pobytu na północy Francji. Poszłyśmy do sklepu po jedzenie na kolację. Odruchowo włożyłam do koszyka jogurty Jogobella. Simone spojrzała, wyjęła je z koszyka i włożyła jogurty Danone. Wytłumaczyła mi, że Zott to firma niemiecka, a trzeba kupować francuskie produkty, żeby wspierać francuskie firmy i francuskie miejsca pracy. Trzeba dbać o swoją gospodarkę, a nie karmić sąsiada.

Bardzo dało mi to do myślenia. Nie wiem czy jest to tendencja ogólnofrancuska, czy może trafiłam na wyjątkowo świadomą gospodarczą patriotkę, ale zastanówcie się, jak robicie swoje zakupy? Wybieracie produkty od polskich producentów, czy jednak międzynarodowe, wypromowane w reklamach marki? Często jest tak, że te lokalne produkty pochodzące z małych mleczarni są o wiele bardziej wartościowe i lepszej jakości niż najlepiej sprzedające się produkty międzynarodowych koncernów. A do tego najczęściej także tańsze. (Swoją drogą myślę, że w przypadku żywności rynek będzie się zmieniał, bo jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, co jemy. Mam nadzieję, że producenci w odpowiedzi zaczną przywiązywać większą wagę do jakości żywności). Tyle w tematach spożywczych, ale przykładów można szukać w każdej branży. Kiedyś znajomy Niemiec tłumaczył mi także, że każdy szanujący się Niemiec jeździ niemieckim samochodem. Tutaj akurat nie mamy wielkiego pola do popisu, ale to także przykład świadomego, zakupowego wyboru.

amerykańskie

Myślę, że to nasze przeświadczenie, że zachodnie znaczy lepsze wzięło się z ponurych, szaroburych czasów PRL. Z zazdrością wówczas spoglądaliśmy w stronę naszych zachodnich sąsiadów, a wujek z Ameryki, który słał paczki był niewyobrażalnym luksusem. Wówczas polskie było kiepskie. Mam wrażenie, że z młodszym pokoleniem takie myślenie przestaje być powszechne, ale jednak wciąż pokutuje w naszych głowach. I wciąż pewnie najchętniej kupowalibyśmy amerykańskie kosmetyki i używali podobno lepszej niemieckiej chemii…

Warto jednak zmienić myślenie, bo wbrew pozorom mamy w Polsce coraz więcej marek, które mają świetne produkty i podbijają międzynarodowe rynki. Zachwycamy się MACiem, podczas gdy cały świat zazdrości nam Inglota, a jego kosmetyki sprzedają się w ponad pięćdziesięciu krajach na świecie. Podobnie jest z kosmetykami Farmona, Dr Irena Eris, Anabelle Minerals, Dermika czy Ziaja. A to tylko przykłady z jednej branży – chcecie więcej? Proszę…

  • Reserved – tak, to polska marka, która może spokojnie konkurować ze szwedzkim H&M czy hiszpańską ZARĄ. Firma należy do koncernu LPP, który jest również właścicielem takich marek jak Cropp, Mohito, Sinsey i House. Firma sprzedaje odzież już w 22 krajach.
  • Diverse – jeśli już przy ciuchach jesteśmy – to także polska marka.
  • Monnari – kolejna firma odzieżowa, która swoje produkty kieruje do odbiorców powyżej 30. roku życia. Nie pochodzi z Włoch, jak mogłaby wskazywać jej nazwa, ale jest absolutnie polska.
  • 4F – tak, to również polska firma z odzieżą sportową
  • Mokate – to słynne cappuccino w proszku obecne od lat na sklepowych półkach to nie włoski specjał, ale polska produkcja, którą można obecnie kupić w ponad 70 krajach na całym świecie. Uwierzycie?
  • Wittchen – myśleliście, że to produkty niemieckie? Nic bardziej mylnego – to firma z polskim rodowodem, a jej nazwa pochodzi od nazwiska jej założyciela.
  • Gino Rossi – włoskie buty? Nieee… to także polska firma.
  • CCC – jeśli już przy butach jesteśmy, ta bardziej masowa niż Gino Rossi marka podbiła już czternaście krajów.
  • Vistula Group czyli Vistula, Wólczanka i W. Kruk – to także polskie marki i to górna półka.

amerykańskie

Wiedzieliście, że te wszystkie marki są polskie? Jak widzicie, wcale nie mamy się czego wstydzić, a polskie przestaje być gorsze niż niemieckie czy amerykańskie…  A może rzeczywiście powinniśmy zmienić swoje myślenie i stawiać na polskie produkty i polskie firmy?

Jestem ciekawa, czy jesteście świadomymi konsumentami? Kierujecie się podczas zakupów tym, że mamy do czynienia z rodzimym producentem, ulegacie światowym markom, a może zupełnie nie ma to dla Was znaczenia?

Buziaki!
signature
Subskrybuj, żeby nie przegapić żadnego posta!
Podaj swój e-mail, aby otrzymywać informacje o nowościach!
Tagi

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Katarzyna
    2 lutego, 2018

    Nie miałam pojęcia, że Monnari to polska firma. Podczas zakupów staram się sięgać po rodzime produkty spożywcze.Czasem tylko skuszę się na belgijskie czekoladki i francuskie sery.

  • Fashionably Idu
    2 lutego, 2018

    It makes a lot of sense to want to patronized locally produced good to keep your home economy alive. A lot of people tend to shop more foreign goods than local. Very interesting post.

    http://www.fashionablyidu.com/

  • Teresa
    3 lutego, 2018

    Nie wiedziałam o niektórych markach, że to polskie. Zdarza mnie się kierować zakupami tak, aby to nasze produkty były.

  • kosmetykofanki
    3 lutego, 2018

    Ja często sięgam po polskie marki naturalne np. sylveco na szczęście takich jest już coraz więcej 😀 W spożywczych zakupach kieruje się składem 🙂

  • jotka
    3 lutego, 2018

    Jestem za kupowaniem polskich marek, bo są bardzo dobre w przystępnej cenie, chociaż w przypadku żywności kieruję się jakością także. Polskie produkty maja często zbyt dużo cukru i tłuszczu, niestety, chleb też pozostawia sporo do życzenia, a kiedyś polski chleb był słynny jako swojski.

  • boja
    3 lutego, 2018

    Ja jestem patriotą. Kupuję tylko naszą wódkę!

  • Julita
    3 lutego, 2018

    Z Gino Rossi mnie zaskoczyłaś! 🙂 Ja trochę nie rozumiem stwierdzenia, że lepsze jest to, co amerykańskie, ale może dlatego, że duża część tego „amerykańskiego” jest tak naprawdę chińska. A w Polsce w sumie nie mamy się chyba czego wstydzić, bo mamy naprawdę dobre jakościowo produkty. Jeśli chodzi o zakupy spożywcze to wydaje mi się, że składy mamy dużo lepsze niż w USA 🙂

  • Ewa
    3 lutego, 2018

    Dobre, bo polskie 😉 staram się sięgać po nasze marki, chociaż czasem jest i tak, ze po fakcie dowiaduję się, które to polskie a które zagraniczne 😉

  • oko
    3 lutego, 2018

    podoba mi się idea – KFC i McDonalds, przy mnie zdechną z głodu. jakoś wolny jestem od idei, że amerykańskie jest dobre.

  • JoAnna
    3 lutego, 2018

    Właśnie nakupiłam mnóstwo ciuszków w Reserved, zwłaszcza rwane i wyszywane jeansy, które uwielbiam. 🙂

  • Ana
    3 lutego, 2018

    Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, że obcobrzmiące marki są w 100% polskie, ale też wielu nie wie, że wiele polskobrzmiących, z wieloletnią polską tradycją od lat nie są polską własnością, jak np. Wedel, Pudliszki (sama to niedawno odkryłam!), a nawet taki Pan Tadeusz!

  • Frau Be
    3 lutego, 2018

    Nie wiedziałam, że wiele spośród wymienionych przez Ciebie marek to marki polskie. Jeśli chodzi o mnie, zdecydowanie preferuje polskie buty.
    Czasy PRL-u kojarzą mi się bardzo pozytywnie – z solidnym wykonaniem. Stare polskie pralki automatyczne działały po 30 – 40 lat, a gdy się coś zepsuło, dało się naprawić. Po dzień dzisiejszy mam czarne, ebonitowe, polskie żelazko stare jak świat. Wycudowanego Philipsa już dawno diabli wzięli, a ono prasuje i prasuje… A maszynka do lodów starsza ode mnie, odziedziczona po Teściowej, dopiero niedawno się zepsuła.

  • Dorota
    3 lutego, 2018

    Oczywiście, pamiętam czasy, kiedy zachłystywałam się wszystkim co obce. Ale to było dawno temu. Teraz robię zakupy znacznie bardziej świadomie, choć nie będę kłamać, że zagranicznych rzeczy w ogóle nie kupuję. Jeśli mam ochotę na jabłka czy inne owoce (poza egzotycznymi), warzywa lub nabiał to na pewno będą polskie.
    Czytałam kiedyś artykuł (chyba w Newsweeku) nt polskich firm i wtedy szeroko otwierałam oczy ze zdumienia, gdy okazało się, że Reserved, Monnari i wiele innych to nasze, krajowe przedsiębiorstwa.
    W odzież też raczej zaopatruję się w sklepach naszych producentów, często w Quiosque, który również jest polską marką odzieżową.
    Nie dam się namówić jednak (choć jest mi bardzo przykro z tego powodu) na zmianę niemieckiej firmy obuwniczej na jakąkolwiek naszą. Wypróbowałam przez swoje długie życie obuwie bardzo wielu różnych producentów, aż wreszcie trafiłam na idealną.

  • pirelka
    3 lutego, 2018

    Ja szanuję i cenię polskie produkty, lubię je wybierać, ale tylko jesli coś lubię, nie robię tego na siłę i wbrew sobie tylko dlatego, że tak trzeba. Są też produkty zagraniczne, które jakimś cudem się u nas pojawią i chcę je mieć więc kupuję.

  • napiecyku
    3 lutego, 2018

    Kupuję większość produktów polskich, ale kieruję się też jakością i często niestety te z Lidla wygrywają cenowo, jeżeli chodzi o warzywa ekologiczne, np.ser bez konserwantów, czy naturalne masło w przyzwoitej cenie. Złości mnie też to, że np. płyn do prania jest dużo lepszej jakości, ten przywieziony z Niemiec 🙁

  • Matka na Szczycie
    4 lutego, 2018

    Ja jakoś specjalnie nie zwracam uwagi na kraj produkcji, tylko na jakość danego produktu.

  • L.B.
    4 lutego, 2018

    Przy moich zakupach marka odgrywa najmniejszą rolę. Podoba mi się? Biorę. Smakuje mi to? Biorę. Wiadomo, zwracam uwagę na cenę. Ogólnie to wiedziałam ,że Ziaja jest polska, choć słyszałam też, że już nie… Francuskie, niemieckie, amerykańskie, cóż niekoniecznie lepsze. Warto wspierać polski rynek – to na pewno. Z drugiej strony, co tak naprawdę jest polskie nie wiemy i myślę, że idąc do sklepu po prostu kupujemy, nie zastanawiając się nad tym, a w większości robiąc zakupy w supermarkecie kupujemy od razu tam warzywa czy owoce, nie idziemy specjalnie na ryneczek, gdzie stoisko z warzywami i owocami ma Polak.

  • Sport to Pestka
    4 lutego, 2018

    Polskie marki – na szczęście – są coraz lepsze! Ci widać gołym okiem w Twoim zestawieniu 🙂 Bardzo mnie to cieszy!

  • Katsuumi
    4 lutego, 2018

    Coś w tym jest 😉 bardzo dobrze ze zwrocilas uwage – doceniajmy nasze 😉

  • Rebecca Sharp
    4 lutego, 2018

    Jak dla mnie najważniejsza jest jakość produktu. Trochę mam naturę Niemców, którzy kupują produkty lepszej jakości, wiedząc, że starczą im na dłużej, przez co oszczędzają na kolejnych zakupach. Co do marek polskich kosmetycznych, to są na bardzo wysokim poziomie i już wczesne lata 2000 pokazały nam, że mogą się równać z zagranicznymi. I bardzo dobrze.
    Jednak mam sporo uwag do ubrań i to nie tylko jeśli chodzi o polskie marki (ostatnio również na jakimś spotkaniu w UE była dyskusja na ten temat, lecz bardziej dotyczyła środków chemicznych). Jakość ubrań na polskim rynku jest bardzo słaba. Chyba lepiej zrobilibyśmy robiąc np. zakupy w Berlinie na wyprzedażach lub w lumpeksach, wiedząc, że są to produkty wyprodukowane na obcy rynek. Niestety myślę, że koncerny nie stać, żeby ładować pieniądze w dobrej jakości materiały oraz dobre wykończenie a następnie ustawiać ceny takie, żeby polski klient mógł kupić towar za odpowiednią cenę (mam tu na myśli niską cenę). To jest mój odbiór sytuacji, która obecnie jest na polskim rynku!

  • Asia
    4 lutego, 2018

    Trudno się z Tobą nie zgodzić. W Niemczech promuje to co Polskie. Ciągle można trafić na dobre polskie wędliny, mięso i kosmetyki a i wódka 🙂
    Pozdrawiam serdecznie
    https://mrocznastrefa.blogspot.com/
    https://zolza73.blogspot.com

  • Sajjida
    4 lutego, 2018

    Zdecydowanie u nas wiele osób nadal sądzi, że „zachodnie” znaczy lepsze. Ja od jakiegoś czasu zaczęłam doceniać polskie produkty. Myślę, że możemy być z wielu marek dumni i powinniśmy je wspierać 🙂

  • Agnieszka Wieczorek
    4 lutego, 2018

    Jeśli chodzi o jedzenie to często sięgam po polskie produkty. Z kolei jeśli chodzi o ciuchy i inne to raczej kupuję to co mi się podoba i nie zwracam uwagi z jakiego kraju pochodzi dany ciuch.
    Wittchen i Gino Rossi – tym mnie zaskoczyłaś 🙂

  • Ola
    4 lutego, 2018

    nie zaskoczyłaś mnie tymi markami:) natomiast z tym Danonem, że francuski to bym nie przesadzała – to od dawna nie jest tak, na samym szczycie drabiny spółka matka niekoniecznie ma francuski kapitał i tylko nazwa pozostała:)

  • Marzena
    4 lutego, 2018

    W sumie powiem tak – robiąc zakupy lubię wybierać polskich producentów 🙂 ale i wybieram także inne marki, kieruję się tym co lubię i co mi smakuje 🙂 i ważna jest dla mnie jakość – i tyle 🙂 pozdrawiam cię serdecznie 🙂

  • kuchnia u Krysi
    4 lutego, 2018

    Szczerze? Nawe nie wiedziałam, że niektóre z tych marek są nasze rodzime. A jak się okazuje często robię w tych właśnie sklepach zakupy. Tak więc trochę też nieświadomie wybieram polskie marki.
    Jeśli chodzi o produkty spożywcze to jestem jak najbardziej za tym co nasze.
    Miłego tygodnia 🙂

  • czerwonafilizanka
    4 lutego, 2018

    CCC to badziewie to nasza marka…ohhhhh… nigdy więcej nic nie kupię od nich! Wolę naszego Kacpra – mało znanego ale nagradzanego. Jest sporo polskich marek na przykład Max Factor a właściwie najlepszy podkład ulubieniec mój bijąc na głowę średnio i wysoko półkowe propozycje. Jednak nie tylko rodzime marki wybieram, przyznaje się.

  • Kinga K.
    4 lutego, 2018

    Jeśli jest okazja to zawsze wybieram polski produkt,ale niestety często jest na półkach zastępowany Made in China i trudno go dostrzec na półkach 😉

  • Zwykła Matka
    5 lutego, 2018

    WOW! Z tymi ciuchowymi markami to mnie zagięłaś 🙂
    Ja nie zwracam uwagi na to czy produkt jest z tego czy innego kraju, aczkolwiek lube polskie produkty! Mąż jest wrogiem tego co amerykańskie! Zwłaszcza ich mentalności i …”tradycji” 🙂

  • Gina Beltrami
    5 lutego, 2018

    goodmorning! have a nice day!
    xoxo Gina

    new postF-Lover Fashion Blog by Gina Beltrami

  • Magda
    5 lutego, 2018

    Najczęściej w czasie zakupów kieruję się jakością produktu, a nie pochodzeniem, ale oczywiście cieszy mnie, gdy polskie produkty nie ustępują zagranicznym, a nawet są lepsze 🙂

  • Jola (Pixel Kolor)
    5 lutego, 2018

    Jeżeli mowa o zakupach spożywczych, nie patrzę na kraj pochodzenia, patrzę na skład. Niestety, ale lepsze produkty bezglutenowe są z zagranicznych firm. Polskie też są dobre, ale nie są tak dostępne wszędzie. W sumie z ubraniami mam podobnie, bardziej interesuje nie skład i wykonanie, niż pochodzenie.

  • Jackie
    5 lutego, 2018

    Well done and this post is so true is important to keep your economy going also local town businesses

  • Kobieta po 30
    5 lutego, 2018

    Bardzo uświadamiający post i bardzo potrzebny, staram się wybierać nasze polskie, choć nie zawsze jest to proste. Warto rozpowszechniać tą wiedze i uczyć dzieci podobnych zachowań

  • Agnieszka
    5 lutego, 2018

    Bardzo ciekawy wpis, przyznam szczerze, że po pierwsze, nie wiedziałam, że to są polskie firmy i po drugie, że Francuzi są tak przywiązani do swoich marek. Ja tak szczerze…za bardzo świadomym konsumentem nie jestem…
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

  • Lakierowniczka
    5 lutego, 2018

    Fajnie gdyby ta świadomość zakupu polskich produktów oraz celowe ich kupowanie było znacznie wieksze ☺ ale wydaje mi się ze aktualnie co raz więcej ludzi zwraca na to uwagę, oby! ☺☺☺

    Super kochana! Taki uczucia zostaje tylko pielęgnować ???

  • Bardzo często staram się wybierać produkty polskie, przede wszystkim jeśli chodzi o żywność. Myślę, że mnóstwo Polaków robi podobnie, bo z tego, co wiem, bardzo dużo kupujemy np. w Biedronkach. Aczkolwiek u mnie są wyjątki od tej zasady i słodkości zazwyczaj kupuje zagraniczne. Ciężko byłoby kupować wyłącznie produkty polskie, bo niestety wiele z nich jest sporo droższych, a ja staram się zwracać uwagę na relację cena-jakość. Ostatnio coraz częściej wybieram polskie kosmetyki, bo właśnie marki Sylveco, czy Annabelle Minerals są polskie, przystępne cenowo i są super jakości 🙂

  • weronika
    5 lutego, 2018

    Ten wpis chyba najbardziej mnie zaintrygował ze wszystkich Twoich wpisów. Czy mogłabyś rozwinąć ten temat? Podzielić to, co się kupuje na sektory: żywność / chemia / prezenty / odzież / obuwie i wskazać tam wiele polskich marek. Jak się człowiek opatrzy to potem podświadomie wybiera pewne rzeczy w sklepach. To naprawdę ciekawe, ale ten wpis jest niewyczerpujący.

  • Carmy
    5 lutego, 2018

    thanks for sharing 🙂

  • Mozaika Rzeczywistości
    5 lutego, 2018

    Wiele zależy od tego, co i gdzie kupuję. Jeśli w mniejszych sklepach to z reguły mam do czynienia głównie z polskimi markami, jak w większych to jednak jest to wymieszanie już. 🙂 Takie są moje obserwacje w temacie.

    Czasem właśnie się tak dzieje, może chodzi o jakieś jedzeniowe impulsy? Gdy człowiekowi się czegoś zachciewa, zaczyna sobie szykować takie danie, po czym odkrywa w połowie, że czegoś nie ma ze składników. Taka jest moja teoria.

    Pozdrawiam!

  • Alessandra
    5 lutego, 2018

    Great event, and beautiful pictures
    http://www.alessandrastyle.com

  • Cyrysia
    5 lutego, 2018

    Zaskoczyłaś mnie. Nie wiedziałam bowiem, że Gino Rossi, to polska firma. Ale zgadzam się z Tobą, że wiele naszych marek w niczym nie ustępuje zagranicznym produktom, a nawet czasami je przewyższa. Tylko my niestety mamy taką dziwną mentalność, że to, co zagraniczne jest niby lepsze.

  • sandicious
    5 lutego, 2018

    Wiele osób nie wie, że Gino Rossi to polska marka. Sama do pewnego czasu nie wedziałam.

  • Rox
    5 lutego, 2018

    Nigdy mi nie przyszło do głowy by zwracac uwage co skąd pochodzi. Lubie polskie produkty ale częsciej sięgam bo te zagraniczne, bo nie bardzo mam wyjscia. Dobry post. Pozdrawiam

  • No niestety ale rzadko myślimy o naszej gospodarce i nie koniecznie zastanawiamy się czy to krajowa produkcja. Trzeba zgłębić ten temat na polu żywnościowym bo jak się okazuje ubrania kupujemy w dobrych miejscach 😛

  • agata
    6 lutego, 2018

    O, to jestem spokojna, bo ostatnio zostawiłam 400 złotych w Reserved 😀

  • Ewa (Ind)
    6 lutego, 2018

    Inglot! Miałam okazję namówić żonę wiceprezydenta Indonezji do zakupu ich lakieru do paznokci. A co!

  • honestjessicaalba.wordpress.com
    6 lutego, 2018

    Staram się kupować polskie produkty. I o ile z żywnością nie ma żadnego problemu, żeby wybierać polskie marki, to już na odzież wyprodukowaną w Polsce nie zawsze mnie stać. Reseved może i jest polską firmą, ale już odzież w większości pochodzi z Chin niestety.

  • ariadna
    6 lutego, 2018

    A wiesz co jest najciekawsze? Że nawet, jeśli firma jest polska, to żadna z wymienionych przez Ciebie, nie brzmi, jakby była polską. Nawet w nazwach zmierzamy ku zachodowi 😉

  • Chocolade
    6 lutego, 2018

    Mniej więcej się w tym orientuję, na pewno warto wspierać lokalne marki o ile mają dobre produkty, bo jeśli są słabe, to nie ma sensu 😉

  • Mercy
    7 lutego, 2018

    What an interesting gadget!!!

    http://www.busyandfab.com

  • Noel
    7 lutego, 2018

    Ja się przyznaję, że nie zwracam uwagi na to skąd pochodzi dana marka. Kupuję to co mi smakuje, to co mi się podoba i t co nie zrujnuje mojego portfela.

  • Rena
    7 lutego, 2018

    Staram się patrzeć skąd pochodzi dany produkt. Nie ukrywam że wolę kupować Polskie produkty Polskich producentów, ale jeśli coś zagranicznego producenta wydaje mi się lepsze kupuję to.

    Zapraszam na nowy wpis 🙂

    https://recenzentkaa.wordpress.com/

  • Rena
    7 lutego, 2018

    Zapraszam do mnie 🙂

    https://spicetki.wordpress.com/

  • Elena
    7 lutego, 2018

    So lovely, dear!

    xoxo
    http://www.bellezzefelici.blogspot.com

  • Kathy Leonia
    8 lutego, 2018

    ja częśto kupuję polskie marki:) bo są dobre jakościowe;)

  • Sibaritismos de Inma
    8 lutego, 2018

    lo habras pasado estupendamente

  • BEATA REDZIMSKA
    8 lutego, 2018

    My chyba generalnie ciagniemy za soba te kompleksy z czasow PRL – u i zamiast promowac swoje, to chowamy uszy po sobie.
    Nie wiem, czy wszyscy Francuzi wybieraja tak systematycznie francuskie produkty, natomiast wiem, ze Francuzi maja duzo wiecej od nas pewnosci siebie, ktora czasami wrecz graniczy z arogancja co do wyzszosci swoich produktow…..
    Do tego stopnia, ze Francuzi swego czasu bardzo krzywili sie na Polakow, ze kupilismy amerykanskie samoloty wojskowe (ktore jednak – w kwestii technologii wojskowej bija na glowe te francuskie). A oni – bez kompleksow.

  • Gil Zetbase
    8 lutego, 2018

    Great post!
    Have a nice week!
    Gil Zetbase

  • karodos.pl
    9 lutego, 2018

    Pamiętam jak w na początku lat 90. wujek przywoził rodzicom paczki z Niemiec ze słodyczami, kawą i chemią niemiecką. Moi rodzice zachwycali się jakością tych produktów. Myślę, że wielu Polakom to do dziś pozostało. Ja staram się kupować żywność polskich marek. W przypadku odzieży czy ubrań już nie zwracam na to uwagi, tylko patrzę na wygląd. Nie sądziłam że marki Gino Rossi i Wittchen są polskie…

  • Ania
    10 lutego, 2018

    nie wszytskie kojarzyłam jako polskie

  • Madame Raspberry
    10 lutego, 2018

    ja staram się jak najbardziej wspierać polskie,lokalne marki i produkty:)

  • Greenelka
    11 lutego, 2018

    Jesli chodzi o żywność, to kupuję tylko nieprzetworzoną, więc oczywiście jest polska. Z owocami jest trochę inaczej, bo na przykład trudno kupić polskie pomarańcze. Kosmetyki tylko naturalne, w większości robie sama, ale kolorowe, to tylko polskie i nietestowane na zwierzętach. Ciuchy- staram się, żeby były polskie. Tak bym to wszystko opisała. Dzieki za listę polskich firm odzieżowych, dzięki wielkie:)

  • Sara
    11 lutego, 2018

    Great post and beautiful pictures…
    https://chicchedimamma.com/

  • Z.B
    11 lutego, 2018

    Najpiękniejsze są Polki ale nawet teraz ich nie kupuję ?
    A jeśli chodzi o towary to sprawa jest bardziej złożona. Ale tak, masz rację, trzeba wspierać 0olski kapitał, tylko co zrobić jak ten kapitał kasę ci płacić najkrócej za km autostrady!

  • Z.B
    11 lutego, 2018

    Najpiękniejsze są Polki ale nawet teraz ich nie kupuję ?
    A jeśli chodzi o towary to sprawa jest bardziej złożona. Ale tak, masz rację, trzeba wspierać Polski kapitał, tylko co zrobić jak ten kapitał kaźe ci płacić najdroźej za km autostrady!

  • Klara
    12 lutego, 2018

    Gino Rossi nie wiedziałam, że to Polska marka tak samo jak Diverse. To prawda, często automatycznie wybieramy’międzynarodowe produkty’ zamiast wspierać polskie marki. Ale z drugiej strony chęć spróbowania innych produktów wygrywa, jak jestem w innym państwie to lubie spróbować ich marek i smaków.

  • Ja nie zwracam uwagi na markę produktu, gdyż polskie, czy zagraniczne produkty są dobre. Nie prawdą jest to, że produkty żywnościowe pochodzące z wielkich koncernów żywnościowe są gorszej jakości niż lokalne. Podobnie jest z żywnością ekologiczną, którą uważa się za lepszą i zdrowszą niż zwykła żywność, co nie jest do końca prawdą, o czym zresztą pisałem na ten temat na moim blogu. Warto jednak promować lokalne produkty danego regionu.

    Pozdrawiam,
    Patryk

  • Kamila
    17 lutego, 2018

    Bardzo dziękuję ci za ten tekst i muszę przyznać, że nie sądziłam, że te sklepy są polskie i chyba każdy Polak powinien bardziej się zastanawiać nad kupnem niektórych rzeczy, bo nie zawsze Polskie znaczy gorsze 🙂

  • www.love-your-life.pl
    21 lutego, 2018

    ja bardzo lubię polskie produkty 🙂 <3

  • Pani KoModa
    24 lutego, 2018

    Ja już długo na to zwracam uwagę – boleje że milka nie jest polska – i t chyba jedyne odstępstwo – ale zawsze staram się na to zwracać uwagę 🙂

  • Miczka
    6 marca, 2018

    Ja kupuję produkty na które mnie stać, bo taką mam pensję, zależną od polskiego pracodawcy i polskiego rządu 🙁 I polskich firm które uciekają do rajów podatkowych.

  • Magda
    2 kwietnia, 2018

    Chcialabym kupowac lokalne produkty, ale w Polsce to jest trudne. Cieplo i prad sa niemieckie, bank niemiecko-wloski. Wymienione marki odziezowe nie traktuja konsumenta powaznie, sprzedaja najgorsze, sztuczne materialy po wysokich cenach, gdzie w HM dostane bawelne za 20zl. Pochwalic moge jedynie Inglota i Eris. Ziaja jest tak zlej jakosci, ze juz odpuscilam wszelkie proby przekonania sie do czegos. Jedyne, co moge pochwalic, to polska zywnosc i zwracam uwage na pochodzenie produktow. Ale pozostale branze albo sa w pelni w zagraniczych rekach, albo mysla, ze moga rzucic byle co, a glupi kosument i tak kupi.